Problemy ze strony układu pokarmowego a COVID-19
Coraz częściej słyszy się, że COVID-19 nie jest tylko ostrą chorobą zakaźną układu oddechowego wywołaną wirusem SARS-CoV-2. Jak się okazuje, wirus ten zajmuje również układ pokarmowy człowieka. W jednym z opracowań z Wuhan wykazano, że aż 79% badanej grupy chorych na COVID-19 miało symptomy żołądkowo-jelitowe. Jest to bardzo niepokojąca informacja. Głównymi objawami problemów z układem pokarmowym były biegunki, bóle brzucha, jadłowstręt, wymioty, niestrawność. Co ciekawe, biegunka może być wstępnym objawem zakażenia koronawirusem i może ona wystąpić nawet i przed rozpoznaniem choroby… W powyżej wspomnianym badaniu z Wuhan na 295 przebadanych pacjentów aż u 146, u których rozpoznano COVID-19 pojawiła się biegunka. Stanowi to 49,5% ogółu badanych.
Badacze z całego świata od dawna podejrzewają, że rezerwuar SARS-Cov-2 znajduje się właśnie w układzie pokarmowym, który nawet w 80% odpowiada za odporność organizmu. Kluczową rolę odgrywa tutaj stan naszych jelit. Jelita ostatnimi czasy również stały się obiektem badań naukowców, ponieważ znajduje się tam tkanka limfatyczna, która odgrywa ważną rolę w utrzymaniu odporności. Mikroflora jelitowa kontaktując się z układem odpornościowym zapewnia produkcję przeciwciał również w jelicie, co broni nas przed szkodliwymi patogenami.
Szacuje się, że aż 1/3 populacji świata, która przeszła chorobę COVID-19 może mieć mniej bądź bardziej intensywne problemy ze strony układu pokarmowego – nawet i długotrwałe, takie jak IBS (czyli zespół jelita nadwrażliwego). Niestety obecnie dostępne opracowania na temat objawów związanych z przebiegiem tej choroby zakaźnej opierają się jedynie na opisach badanych przypadków bądź są to badania retrospektywne. Mimo, iż pandemia towarzyszy nam już od 2019 roku, to jest to i tak zbyt krótki czas, aby uzyskać wystarczająco dobre jakościowo dane, by móc stawić tezę, że zakażenie SARS-CoV-2 ma związek z problemami/chorobami układu pokarmowego.