Trądzik a probiotyki

04 / 12 / 2018 5 min czytania
trądzik

Częstym i niestety dokuczliwym schorzeniem skórnym, przy którego leczeniu i profilaktyce, preparaty probiotyczne zdają się zyskiwać coraz większe znaczenie, jest trądzik.

Trądzik jest niezwykle powszechną chorobą, która dotyka coraz więcej osób. Choć głównie jest ona kojarzona z osobami młodymi, to należy pamiętać, że może wystąpić w każdym wieku, także u dorosłych. Często młoda osoba może skutecznie „wyleczyć się” z trądziku odpowiednią pielęgnacją skóry niż dorosły człowiek który ma niedokładnie zdiagnozowaną przyczynę jego obecności.

Liczne badania, m.in nad L. acidophilus i L. bulgaricus wskazują, że doustne probiotyki mogą regulować uwalnianie cytokin w skórze, obniżać poziom systemowych markerów stanu zapalnego i stresu oksydacyjnego. Wynik tych ostatnich zdaje się otwierać nowe drzwi w walce z uciążliwą chorobą. Ponadto naukowcy wykazali, że bakterie występujące w większości produktów mlecznych, poprzez wspomaganie produkcji ceramidów, mogą korzystnie oddziaływać na zmienioną chorobowo skórę. Niektóre z ceramidów, zwłaszcza fitosfingozyna (PS) zapewniają zarówno aktywność przeciwbakteryjną przeciw Propionibacterium acnes jak i bezpośrednie działanie przeciwzapalne. Innymi kierunkami działania bakterii probiotycznych, które okazuje się pomocne w walce z trądzikiem, jest wydzielanie przez nie bakteriocyn, zdolnych do hamowania namnażania P.acne. Mogą one ponadto hamować wiele dróg zapalnych, działając tym samym jako modulatory immunologiczne. Wreszcie, miejscowe stosowanie preparatów zawierających bakterie probiotyczne, może stanowić swoistą tarczę ochronną naszej skóry, konkurencyjną dla patogenów barierę fizyczną, która zakłóci swobodne rozprzestrzenianie się bakterii wywołujących trądzik.

Probiotyki mogą być stosowane bezpiecznie na znormalizowanych typach cery: są wartościowym składnikiem pielęgnacyjnym, zwiększają bowiem odporność skóry na czynniki zewnętrzne, poprawiają nawilżenie i zdolność do tolerancji produktów pielęgnacyjnych, ujednolicają koloryt skóry oraz chronią skutecznie przed nieuniknionym i postępującym stresem oksydacyjnym.

Probiotyki mogą zatem łagodzić objawy i wspierać efektywnie leczenie (zarówno konwencjonalne, jak i niekonwencjonalne) dermatoz związanych z toczącym się stanem zapalnym. Mogą okazać się one pomocne w zmaganiach z każdym rodzajem trądziku: pospolitym, różowatym, naciekowym. Złagodzą objawy łojotokowego i atopowego zapalenia skóry, przyniosą ulgę w zakażeniach bakteryjno-grzybiczych, infekcjach pasożytniczych skórnych, stanach po kuracjach dermatologicznych, szczególnie antybiotykowych.

Coraz szerzej prowadzone badania wykazują, że serwatka mleczna, uzyskiwana w procesach fermentacji przeprowadzanej przez bakterie Lactobacillus Helvetius, stosowana w kosmetykach pielęgnacyjnych, działa korzystnie na wiele zachodzących w skórze procesów, przyczyniając się do jej dogłębnego nawilżenia. Dodatek wymienionych bakterii przyczynia się do zwiększenia ekspresji mRNA keratyny, wczesnego markera różnicowania, jak również inwolukryny nadającej elastyczność i odporność blaszkom rogowym naskórka, późnego markera różnicowania.

Badania przeprowadzone przez H. Baba, A. Masuyama i T. Takanu wykazały, że serwatka wykazuje potencjał do wywoływania wielu etapów różnicowania keratynocytów. W tym samym badaniu potwierdzono jej wpływ na korzystne dla skóry przemiany profilagryn, polegające na ich degradacji wraz z rozpadem jądra komórkowego. Profilagryny ulegają następnie proteolizie do filagryn, a te ostatnie związane z włóknistymi filamentami są głównym źródłem NMF-u (Natural Moisturizing Factor), naturalnego czynnika nawilżającego skórę. Składowe NMF-u, takie jak aminokwasy, mleczany i mocznik, ograniczają proces utraty wody przez skórę, nadają jej gładkość i jędrność , a także uelastyczniają ją.

Każdy stres organizmu wywołuje reakcje ze strony hormonów. Wzrost kortyzolu wydzielanego w czasie stresu przez nadnercza niesie za sobą wzrost insuliny. Spada wtedy IGFBP-3 – hormon który odpowiada za prawidłowe obumieranie komórek skóry, co zapobiega blokowaniu porów. Podniesiony poziom insuliny ponadto podnosi poziom innego hormonu odpowiadającego za prawidłowy stan skóry. Jest to IGF-1, który stymuluje nadmierny rozrost komórek skóry i nie pozwala IGFFBP-3 w pełni spełniać swojej funkcji. Nadmiar IGF-1 pobudza do pracy też jajniki, które zaczynają produkować za dużą ilość androgenów, co z kolei jest przyczyną nadmiernego wydzielania sebum. Jednak sama regulacja insuliny, jeśli ma miejsce przy stosowaniu diety o niskim indeksie glikemicznym i bogatej w Omega3 nie zawsze daje całkowite wyleczenie, ponieważ nie wpływa na pierwotną przyczynę trądziku. Dodatkowo w stresie zanika wydzielanie kwasu żołądkowego, co upośledza trawienie i zaburza wydzielanie np. enzymów. Powoduje to nie tylko problemy z przewodem pokarmowym, ale również zaburza prawidłowe przyswajanie wartości odżywczych z jedzenia. Gdy dojdzie już do cieknącego jelita nasz organizm jest bardzo podatny na nietolerancje pokarmowe.

Badania jednoznacznie wskazują, że pacjenci z trądzikiem mają wyższy poziom systemowego stanu zapalnego niż ci bez oraz że redukcja objawów następuje poprzez uporządkowanie zdrowia jelit.

Zgodnie z badaniami Dr Whitney P. Bowe z SUNY Downstate Medical Center College of Medicine w Nowym Jorku, probiotyki mogą wspomagać terapię trądziku pospolitego i różowatego. Pokazały one, że stres oraz uboga w błonnik dieta wpływają na florę jelitową powodując rozwój bakterii patogennych. Produkują one przenikające do krwi toksyny wywołujące stan zapalny, co w konsekwencji przekłada się na zaostrzenie trądziku. Jeśli jednak zadbamy o dostarczenie do organizmu dobrych bakterii probiotycznych, mogą one niwelować działanie toksycznych bakterii i zapobiegać zapaleniom.

Badania pokazały także, że doustne przyjmowanie probiotyków redukuje poziom cytokin w skórze i obniża poziom systemowych markerów stanu zapalnego i stresu oksydacyjnego. Dodatkowo w zasadzie wszystkie probiotyki występujące w mlecznych produktach wspomagają produkcję ceramidów, dzięki czemu poprawiają stan skóry. Będąca ceramidem fitosfingozyna wykazuje silne działanie antybakteryjne oraz przeciwzapalne, dzięki czemu przyczynia się do zwalczania trądziku.

Właściwie dobrane probiotyki mogą pobudzać układ immunologiczny do ochrony skóry przez wzmacnianie funkcji komórkowych. Dzięki temu skóra staje się odporniejsza na działanie nie tylko drobnoustrojów, ale też czynników zewnętrznych takich jak słońce czy zanieczyszczenia obecne w atmosferze. Mówi się także o potencjalnym fotoprotekcyjnym działaniu na skórę preparatów z probiotykami, czego jednak do tej pory nie potwierdziły badania naukowe. Mają one między innymi zapobiegać uszkodzeniom skóry wystawionej na działanie promieniowania ultrafioletowego.

Z kolei badania prowadzone w Korei Południowej wykazały, że regularne jedzenie produktów probiotycznych bogatych w bakterie Lactobacillus bifidius przez 12 tygodni zmniejszyło całkowitą liczbę zmian trądzikowych i obniżyło produkcję łoju.

Te i wiele innych badań wskazuje na to, że w przyszłości rola probiotyków w terapiach dermatologicznych będzie wiodącą, a nawet jest szansa że wyprze antybiotykoterapie.

dr Katarzyna Karpińska, dietetyk

Koszyk